Najnowsze komentarze
tyran Hayabusa do: Pier...ny przestępny!
To że GS500F ma owiewki to nie rob...
Może i masz rację, ale w GS brakuj...
Ja mam 3 moto, ale moim zdaniem mi...
Kasia.vanvan do: Zakończenie sezonu 2015
Hej, to moje pierwsze zakończenie ...
DominikNC do: Zakończenie sezonu 2015
Zatankuj do pelna przed zima. Pozd...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

09.11.2015 23:05

listopadowe latanie

W tym roku jesień nas rozpieszcza. Już nie pamiętam kiedy była tak piękna może dlatego że po raz pierwszy od dawna oglądam ją z motoru a nie z auta ale faktem jest że od dwóch tygodni do pracy motorem... po pracy przejażdżka na motorze… jeszcze tylko do łóżka go nie zabieram (ale pracujemy nad tym). Ostatnio coraz mniej motocykli mijam po drodze i już myślałem że zakonserwowaliście swoje maszyny na zimę aż tu nagle po deszczowej sobocie nastała piękna niedziela. Słoneczko, cieplutko ale wietrzysko aż drzewami szarpie myślę nici z latania a tu około 14 nastała błoga cisza. No to wskakuje w kombinezon i grzejemy maszynę. Od kiedy kilka razy  MISTRZOWIE KIEROWNICY zajechali mi drogę, przed wyjazdem zakładam kamerę! ale nie po to żeby donosić  na policję (NIENAWIDZĘ KAPUSIÓW a w wielu mediach nas podpuszczają abyśmy bawili się w ORMOwców!)  tylko dla swojego lepszego samopoczucia że w razie czego będę miał argumenty. OK.

Odjazd… jest pięknie: słonecznie, ciepło, mały wiaterek pozostał ale to tylko uatrakcyjnia jazdę, wiatr we włosach (oj chyba się zagalopowałem!) raczej szum w uszach :) piękny lasek… kolorowo jak w bajce aż tu naraz z za krzaka wyskakuje SMERF! Włosy stanęły mi dęba, motor zresztą też szczęka opadła… ciśnienie max… gdzie jak gdzie ale w lesie??? pieczary  z suszarką!!! Tak dbają o nasze bezpieczeństwo że nawet w lesie o zdrowie zwierzątek albo strażniczek runa leśnego. Środek lasu, szeroka droga z pasami awaryjnymi, zero niebezpieczeństwa. Brakowało im tylko gałązek w d…ie i listków na czapce! Ale był za wolny… zero trafienia :) i znów na flaszkę nie dostali!

Lecę dalej co kilka kilometrów jakiś motor z przeciwka, siemka, siemka… jest miło a tu nagle mój motor robi takie długie brrrrrrrrrrrrrr… myślę no ładnie 50km od domu a tu awaria ale szybko przewijam pamięć i… no pewnie to ta najczęstsza awaria motoru! włączam rezerwę i… jes, jes, jes!!! Jedziemy dalej. Po kilku kilometrach stacja a więc wjeżdżam i tu piękny widok: całe stado rumaków ze swymi jeźdźcami na wodopoju a raczej „benzynopoju” aż miło tak w towarzystwie… wiedząc że nie jest się sam :)

Ale czas wracać dochodzi 16 jakiś niedzielny obiadek może by tak… Ostatnie kilometry to MĘCZARNIA! Jadę na zachód a ostre jesienne słońce tuż nad horyzontem.

 

Fatalnie ale jakoś dajemy radę. Jakoś docieram. Zapowiadają trzy dni deszczy a więc motor pod pokrowiec i na smaczny obiadek i browarka :) Czekamy od czwartku, ma być słonecznie.

Komentarze : 1
2015-11-11 18:44:48 Jasiek666

Ostrzegałem!!! CENZURA

  • Dodaj komentarz