21.11.2015 21:50
Zakończenie sezonu 2015
Wczoraj 20 listopada ostatecznie zakończyłem sezon 2015. Ale zakończyłem ostatnim przelotem po okolicy. Po tygodniowej szarówce i niekończącym się deszczu mój motor wyglądał jak zmokła kura. Aura zmieniła się o 180 stopni. Po pięknej jesieni nastały jesienne słoty. Co z tego że temperatury spoko jak asfalt mokry i leje co chwila.
Wykorzystałem chyba ostatni moment aby wyjeździć paliwo z baku. Około południa szybka decyzja… jadę! Bielizna termiczna, kombinezon, kominiarka, komin… uff ile to wszystko waży a ubieranie to „dłłłłuższa chwila”.
Kamera na przedramię odpalamy rumaka… ale jemu nie za bardzo chciało się galopować… wydawał przez dłuższą chwilę z siebie dziwny bełkot :( ale po chwili kręcenia odpala i wychodzi na obroty. Myślę jest OK. Maszyna grzeje gary a ja dopinam zamki i kończę ubieranie. GOTOWE. Włączam kamerę i start.
Droga trochę mokra, liście na drodze, na niebie ciężkie chmury ale nie poddajemy się. Wyjeżdżam na główna drogę i nawet, nawet… przeschnięta, miejscami mokra, trzeba uważać. Ostrożnie z manetką ale po kilku km dodajemy werwy. Powiem Wam że jakoś inaczej niż zawsze, motor na wysokich zaczyna przerywać, czy jakby moc mniejsza? No mój GS nie ma co prawda 100 koni ale zawsze było lepiej.
Pogoda tez taka szara jak polska rzeczywistość po wyborach! ale trzeba jakoś z tym żyć a nie przeżywać. Po godzinie stwierdzam że wystarczy tego „hardkoru”. Zjeżdżamy do domu. Pół baku wypalone może już zimować.
Posprzątałem garaż, zrobiłem miejsce na motor i najwyższy czas wyciągać nowe zabawki z kolekcji :)
Bardzo stęskniły za mną a ja za nimi.
5 grudnia otwieramy sezon narciarski!!! :) (a może szybciej)
Do zobaczenia za kilka miesięcy!